“Idźcie i głoście” – IV Tydzień Adwentu – wtorek

Łk 1, 26-38

Jak tu się nie bać?

Maryja, dziewica z Nazaretu, poślubiona Józefowi. I anioł Gabriel.
Boży wysłannik, oddający Jej cześć, nazywający Pełną łaski, ogłaszający Jej bliskie towarzyszenie, obecność Boga – Pan z Tobą. Dlatego „zmieszała się”. Rozważała, co to znaczy.
Nie był przyzwyczajona do królewskich hołdów, do wizyt anielskich, dla Niej codziennością było proste życie w Nazarecie. Nie czuła się godna tak szczególnej bliskości Boga, bliższej niż wobec sprawujących świątynny kult arcykapłanów.
I chociaż jako kobieta spodziewa się w swoim życiu macierzyństwa, to tym bardziej zaskakuje Ją następne słowo anioła – poczniesz i porodzisz Syna, który będzie wielki, będzie nazwany Synem Najwyższego, otrzyma tron Dawida, będzie panował na wieki.
Jak tu się nie bać?
Jej Syn – wielkim Królem? jak Dawid? i to na wieki?
Nie pomagają z zrozumieniu odpowiedzi anioła – Duch Święty zstąpi na ciebie. Moc Najwyższego okryje Cię cieniem.
Duch Boży, Moc Boża – w Starym Przymierzu to budzi lęk. Przed Wszechmocnym pada się na twarz. Spotkanie z Bogiem twarzą w twarz – w przekonaniu Izraelitów – groziło śmiercią.
I jak tu się nie bać?
Trzeba Ją w tym momencie uspokoić – nie bój się, Maryjo. Możesz zaufać Temu, który Cię wybrał i dokonać chce przez ciebie wielkich dzieł. Rozpoczął je czynić już przez Elżbietę, która będąc niepłodną poczęła syna.
Oto Ja, Służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa Twego.
I stało się, a Maryja jest pierwszą głosicielką Dobrej Nowiny, niosącą do Elżbiety swojego poczętego Syna.