“Idźcie i głoście” – 4 Tydzień Adwentu – piątek

Łk 1, 57-66

Kimże będzie to dziecię?

Oto w pewnym mieście w pokoleniu Judy, w domu Zachariasza i Elżbiety rodzi się syn. Cieszą się na tę wieść sąsiedzi i krewni. to syn znanego w środowisku kapłana Zachariasza, który po widzeniu anioła w świątyni utracił mowę.
Zbierają się ósmego dnia na obrzezanie, a rodzice zaskakują ich pragnieniem nadania dziecku niespotykanego w ich rodzinie imienia Jan. I kolejna sensacja – Zachariasz po tej decyzji przemówił.
Strach padł na sąsiadów, w całej krainie rozpowiadano o tym wszystkim, słuchacze brali to sobie do serca.
Kimże będzie to dziecię?
Może z upływem lat zapomnieli o tych wydarzeniach do czasu, aż wystąpił Jan Chrzciciel nad Jordanem, ogłaszał przyjście Mesjasza i udzielał chrztu. Może wielu żyjących jeszcze wtedy świadków wspominając jego niezwykłe narodziny zadawało sobie pytanie: czy nie on jest Mesjaszem?
Narodzenie Jana było znanym, spektakularnym wydarzeniem, o którym wszyscy wiedzieli i opowiadali.

Tymczasem kilka miesięcy po narodzeniu Jana przyszło na świat inne Dziecię.
W całkowicie innych warunkach.
Nie w bezpiecznym, pełnym miłości otoczeniu rodziny, krewnych i sąsiadów, ale pośród nieznajomych w obcym mieście, jedynie w towarzystwie pasterzy i Mędrców, przybyłych w ukryciu z dalekich krain.
Nie w ciepłym domu, bo nie było dla Niego miejsca, ale w zimnej stajni, w zagrożeniu śmiercią ze strony króla Heroda.
A jeśli nawet wydarzyło się coś niezwykłego – jak śpiewy chórów anielskich – to obudziły one tylko nielicznych pasterzy.
W krainie Judei nie rozpowiadano o tym. Mieli przecież ważniejsze sprawy.
A Dziecię musiało uciekać do Egiptu, potem zamieszkało w Nazarecie, gdzie nikt nawet nie wiedział, że prawdziwym miejscem Jego narodzenia było Betlejem. Mówiono o Nim: Jezus z Nazaretu.
I przeżył tam nierozpoznany przez nikogo 30 lat, do chwili spotkania z Janem Chrzcicielem, który wskazał na Niego mówiąc Oto Baranek Boży.

Nie zawsze ktoś narodzony w niezwykły sposób, z towarzyszeniem cudownych znaków, znany i sławny w środowisku, jest ważniejszy od kogoś, kto rodzi się w ukryciu i bez medialnego rozgłosu.
To, co ważniejsze przychodzi w ciszy. Prawdziwy Mesjasz jest nierozpoznany przez kilkadziesiąt lat.
A potem do swoich uczniów, którzy Go poznali i uwierzyli w Niego powie: „idźcie i głoście”.
Mówi to także do mnie, abym o Nim opowiadał w moim świecie.