Stacja XIV – Jezus w grobie

Józef z Arymatei:

Oddałem Mu swój grób.
Jemu był potrzebny w tej chwili. Był blisko, a ja jeszcze żyję. Pomógł mi Nikodem, który wiele razy opowiadał mi o Nim, o nocnych spotkaniach, gdy wybierał się do Niego w tajemnicy przed wszystkimi.
Teraz to nikogo już nie interesowało. Zakończyli sprawę.

Ale nie mogliśmy Go tak zostawić. Poszedłem do Piłata, aby zezwolił. Zdziwił się, że Jezus tak szybko umarł, ale zgodził się na zabranie ciała.
Pamiętam widok Jego Matki, gdy wzięła Go w ramiona – martwego.
Nie płakała. Ale Jej smutek i ból każdy z nas poczuł w swoim sercu.
Zatoczyliśmy wielki kamień nad Jego ostatnim mieszkaniem.

Wtedy nie wiedziałem, że użyczam Mu mieszkania na tak krótki czas.